Skandal w British Museum: Kradzieże i Zaniedbania Wywołują Poruszenie w Świecie Sztuki

Nie tylko angielska opinia publiczna jest zszokowana kradzieżami w British Museum w Londynie. W tej szacownej brytyjskiej instytucji, synonimie stabilności i dumy z imperialnej przeszłości, starszy kurator działu starożytności greckich i rzymskich Peter John Higgs, przez ponad 20 lat systematycznie dokonywał kradzieży bezcennych dzieł sztuki antycznej, które podlegały jego opiece. Higgs jest autorem, prezentowanej obecnie w Chinach, wystawy objazdowej Ancient Greeks: athletes, warriors and heroes (20.06.2021-24.02.2024)[1]. Latem minionego lroku Muzeum ogłosiło, że z archiwów ukradziono około 2000 obiektów sztuki dekoracyjnej - złotej biżuterii i klejnotów z kamieniami półszlachetnymi oraz szkła - datowanej od XV wieku p.n.e. do XIX wieku n.e., o wartości milionów funtów. Obiekty bywały sprzedawane za minimum wartości na eBay’u. Jak podaje „The Telegraph”, rzymską biżuterię z onyksu, o wartości rynkowej między 25 tys. a 50 tys. funtów, w 2016 roku oferowano za 40 funtów[2]. Jak się okazało, w Muzeum zlekceważono sygnały ostrzegawcze. Już w lutym 2021 roku duński handlarz antyków Ittai Gradel alarmował, że rozpoznał wystawione na sprzedaż online obiekty z muzealnych zbiorów, które kolekcjoner starożytności Charles Townley przekazał w spadku Muzeum w 1814 roku. Muzeum stanowczo wtedy zaprzeczało. Jak podaje „The Guardian”, Gradel oskarżył Muzeum, że „zamiata wszystko pod dywan”[3].

Temat ten jest do dziś szeroko omawiany, analizowany, trwa dochodzenie, sprawą zajmuje się wydział przestępstw gospodarczych policji metropolitalnej. Rozważa się konieczne środki zaradcze i pilne naprawcze, zwłaszcza w zakresie cyfrowego katalogowania gigantycznego inwentarza zdeponowanego w magazynach, w którym cenny obiekt stać się może przysłowiową igłą w stogu siana. Jak stwierdza portal „Artnet”, niekompletne lub nieaktualne opisy katalogowe to problem wielu ważnych muzeów na świecie. Dla przykładu, niemieckie Muzeum Etnologiczne w Berlinie, ulokowane w Humboldt Forum przyznaje, że „tylko mała liczba” spośród 75 tys. afrykańskich obiektów jest „dobrze udokumentowana”[4].


Czytelnia (The Reading Room) w British Museum

Niedokumentowane Zbiory

Jak podaje „The Art Newspaper”, jesienią George Osborne, przewodniczący rady powierniczej British Museum, konserwatywny polityk, były kanclerz skarbu w rządzie Davida Camerona (2010-2016), poinformował Komisję Kultury, Mediów i Sportu Izby Gmin, że jak ostatnio ustalono, z liczących 8 milionów zbiorów muzeum, dokumentujących historię ludzkości na przestrzeni 2 milionów lat, ponad 2 400 000 obiektów pozostaje nadal nie skatalogowanych lub ich dokumentacja jest częściowa i nieprawidłowa. W tym: milion obiektów nie jest w ogóle skatalogowanych, 300 tys. jest zarejestrowanych, ale nie zdigitalizowanych, zaś 1,1 mln jest zdigitalizowanych, lecz nie jest sfotografowanych. Szacuje się, że skatalogowanie potrwa 5 lat i ma kosztować 10 mln funtów. Na razie nie wiadomo jednak, skąd wziąć na ten cel fundusze. Głównym podmiotem finansującym muzeum jest ministerialny Departament Kultury, Mediów i Sportu (Department for Culture, Media and Sport, DCMS)[5].

Spór o Rzeźby Partenonu

W związku z poważnie nadszarpniętą reputacją londyńskiego muzeum Lina Mendoni, minister kultury Grecji, ponowiła żądanie zwrotu marmurowych, pochodzących z V wieku p.n.e., rzeźb z fryzu Partenonu - świątyni Ateny na Akropolu w Atenach, które przywiózł do Anglii na początku XIX wieku Sir Thomas Bruce (1766-1841), znany jako Lord Elgin, Szkot, brytyjski ambasador w Imperium Osmańskim. Po raz pierwszy żądanie zwrotu rząd grecki wysunął w 1835 roku i konsekwentnie do dziś nie uznaje tytułu angielskiej własności, twierdząc, że Grecja była wówczas pod okupacją turecką, zatem działanie Anglików było nielegalne. Jak podkreśla na swojej stronie internetowej samo British Museum, konstruktywne bilateralne dyskusje trwają od lat, rozkwitają również profesjonalne relacje naukowe z Muzeum Akropolu w ramach komplementarnych zbiorów; bowiem każde z tych dwu muzeów posiada po połowie ocalałych ze starożytności rzeźb zdobiących Partenon. Inaczej uważa Despina Koutsoumba, prezes Stowarzyszenia Archeologów Greckich (SEA, http://www.sea.org.gr/), która w wywiadzie dla radia BBC podkreśliła, że teraz British Museum nie może już twierdzić, że greckie dziedzictwo kulturowe jest lepiej chronione w Londynie.

Dyrektor Hartwig Fischer Podaje Się Do Dymisji po Skandalu

Jak podaje „Artnet”, ceniony i oddany prestiżowej placówce niemiecki dyrektor Hartwig Fischer, kierujący British Museum przez ostatnie 8 lat, przeprosił za skandal, zwolnił kuratora i podał się do dymisji[6]. Fischer był pierwszym od 1856 roku cudzoziemcem na tym stanowisku, kiedy to głównym bibliotekarzem („Principal Librarian” - taki bowiem tytuł nosił początkowo zarządca Muzeum) był przez 10 lat Włoch – wielce zasłużony Sir Anthony Panizzi (1797-1879). Pochodzący z Hamburga dr Hartwig Fischer (ur.1962), historyk sztuki wykształcony na uniwersytetach w Monachium i Bonn, kierował poprzednio konglomeratem 12 niemieckich muzeów funkcjonujących pod zbiorczą nazwą Państwowe Zbiory Sztuki w Dreźnie. Jego poprzednikiem był tam Martin Roth (1955-2017), który w 2011 roku objął stanowisko dyrektora Victoria & Albert Museum (V&A) w Londynie; mówi się, że był zaskoczony konsensualnym stylem zarządzania, który zastał w angielskiej instytucji kultury.

Z kolei poprzednikiem Hartwiga Fischera w British Museum był Neil MacGregor (ur. 1946), Szkot, historyk sztuki, wykładowca akademicki, wieloletni dyrektor National Gallery, redaktor naczelny najstarszego brytyjskiego magazynu sztuki, ukazującego się nieprzerwanie od 1903 roku, „The Burlington Magazine”, którego jednym z założycieli był londyńczyk Roger Fry (1866-1934), wpływowy propagator modernizmu i formalizmu, członek snobistycznej Bloomsbury Group. Stanowisko dyrektora British Museum MacGregor piastował przez 13 lat. Kiedy w 2002 roku rozpoczynał tam pracę, zastał deficyt budżetowy wynoszący ponad 5 mln funtów. Musiał się także zmierzyć z bolesnymi efektami powolnej przeprowadzki gigantycznych zbiorów bibliotecznych z historycznego gmachu Muzeum przy Great Russell Street w dzielnicy Bloomsbury do obszernej nowoczesnej siedziby nowej Biblioteki obok dworca St. Pancras. Rozłączenie British Library i British Museum, które były połączone przez 248 lat generowało ogromne poczucie utraty, „to było jak rozszczepienie bliźniaków syjamskich”, wyjaśniał MacGregor w „The Guardian” w 2003 roku, w 250. rocznicę istnienia zasłużonej placówki. Wielkim wysiłkiem dla Muzeum były prace budowlane przy wspaniałym przekryciu ze szkła i stali Wielkiego Dziedzińca o powierzchni 2 akrów, w trakcie których Muzeum było otwarte dla publiczności: „To jakby mieć w domu przez 5 lat tynkarzy pracujących pośród największych precjozów”, wspominał[7].

The Queen Elizabeth II Great Court powstał według projektu Sir Normana Fostera (koszt: 120 mln funtów). W centrum dziedzińca odrestaurowano słynny okrągły klasycystyczny budynek Czytelni z 1857 roku, który zaprojektował Sir Robert Smirke. The Reading Room, o średnicy 43 metrów, majstersztyk 19-wiecznej technologii, zainspirowany był rzymskim Panteonem. Dzięki nowemu dziedzińcowi, pomyślanemu przez Fostera jako „przestrzenne serce Muzeum”, budynek powiększył się o 40 procent. Wysokość dachu w najwyższym punkcie ma ponad 26 metrów; jest to wysokość 6 londyńskich piętrowych autobusów.

Neil MacGregor: Wpływowy Dyrektor British Museum i Jego Dziedzictwo w Świecie Sztuki

MacGregor był autorem programów telewizyjnych i radiowych BBC poświęconych sztuce klasycznej i religijnej, tematykę podejmował równolegle w swoich książkach: Seeing Salvation o sławnych malarskich przedstawieniach Jezusa, A History of the World in 100 Objects, sto 15-minutowych epizodów, odwołujących się do obiektów z kolekcji British Museum. Taka formuła prezentacji historii znalazła licznych naśladowców. Jak skrupulatnie odnotowuje Wikipedia, MacGregor znalazł się wysoko w rankingu dziennika „The Independent” prezentującym co roku „Pink List”, ranking najbardziej wpływowych brytyjskich osobistości nieheteronomatywnych (pozycja nr 31 w roku 2007).

Neil Macgregor był wychowankiem Sir Anthony’ego Blunta (1907-1983), dyrektora, w latach 1947-1973, prestiżowej londyńskiej szkoły wyższej nauczającej historii sztuki i architektury The Courtauld Institute of Art. Blunt, wybitny znawca francuskiego malarza epoki baroku Nicolasa Poussina, przez 27 lat sprawował zaszczytny urząd inspektora zbiorów malarstwa Jerzego VI i Elżbiety II (Surveyor of the King’s/Queens’s Pictures) w dostępnej dla publiczności części przebogatej The Royal Collection. Blunt w 1979 roku pozbawiony jednak został szlacheckiego tytułu (nadanego mu w 1956 roku), kiedy jego reputacja legła w gruzach. Za rządów premier Margaret Thatcher ujawniono bowiem, że podczas wojny jako oficer służby bezpieczeństwa MI5 uprawiał działalność szpiegowską na rzecz Związku Sowieckiego; rekrutowano go już w 1937 roku. Miranda Carter w niezwykle obszernej monografii Anthony Blunt: His Lives (Macmillan, London 2002) podkreśla jednak, że ten esteta, komunista i homoseksualista, podziwiany za erudycję, efektywność, doskonale maniery i dyskrecję, odkąd zasilił szeregi owianej złą sławą grupy szpiegów tak zwanej Cambridge Five, nie był zbyt skutecznym rekruterem kolejnych agentów. Natomiast zasłużył się jako łowca talentów, patron i mentor kilku pokoleń młodych adeptów angielskiej humanistyki, akademików i kuratorów; wielu z nich kierowało następnie najważniejszymi brytyjskimi instytucjami sztuki.

Neil MacGregor był ceniony za nowe pozycjonowanie muzeum w międzynarodowej dyplomacji kulturalnej, które cechowało odejście od europocentryzmu. Wobec zwrotu Marmurów Lorda Elgina na Akropol zajmował wielokrotnie nieprzejednane, twarde stanowisko. Odrzucił nawet negocjacje w tej sprawie podjęte przez UNESCO. Po zakończeniu kadencji w British Museum podjął się nadzoru nad budową Humboldt Forum w Berlinie, nowego międzynarodowego centrum kultury globalnej (wartość projektu: 600 mln euro), stawiając postulat, aby wstęp był darmowy. Zawsze konsekwentnie wyrażał sprzeciw wobec płatnego wstępu; w 2008 roku odrzucił z tego powodu złożoną mu propozycję kierowania Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, kiedy to po 31 latach pracy przechodził na emeryturę dyrektor Philippe de Montebello.

Jako dyrektor British Museum Hartwig Fischer kontynuował model polityki kulturalnej Neila MacGregora. Był też nieprzejednany wobec propozycji zwrotu Marmurów Lorda Elgina, który absolutnie wykluczał. Jak podaje „Frieze”, w 2019 roku Fischer wzbudził kontrowersje, kiedy powiedział, że przemieszczenie Marmurów Partenonu w XIX wieku można uznać za „działanie kreatywne” (creative act); w wywiadzie dla greckiego dziennika „Ta Nea” przekonywał, że British Museum zaoferowało alternatywny sposób prezentacji 2500-letnich Marmurów, ponieważ obiekty te są wyjęte ze swego oryginalnego otoczenia i funkcjonują w nowym kontekście[8].

Spór o Marmury Elgina: Napięcia między Grecją a Wielką Brytanią

Pod koniec listopada ubiegłego roku Kyriakos Mitsotakis, premier Grecji, podczas oficjalnej wizyty w Londynie podjął kolejną próbę wywierania nacisku w sprawie Marmurów Lorda Elgina. Wyjaśniał w telewizji BBC, że kwestia zwrotu artefaktów nie polega na dowodzenia prawa własności. Najistotniejszy jest argument reunifikacji monumentu, ponieważ „teraz zachodzi taka sytuacja, jakby przeciąć Mona Lisę na pół i jedną połówkę przechowywać w Luwrze, a drugą w British Museum”. Przyjął go wtedy lider Partii Pracy Sir Keir Starmer[9]. Starania te przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego: zirytowany brytyjski premier Rishi Sunak odwołał spotkanie z Mitsotakisem na kilka godzin przed zaplanowanym spotkaniem obu polityków.

Sir Mark Jones (ur.1951), znawca numizmatyki, absolwent Eton, Worcester College w Oxfordzie i Courtauld, były dyrektor V&A, pełni teraz czasowo obowiązki dyrektora British Museum. Przyznaje, że wydarzenie kradzieży jest szokujące, utratę reputacji ocenia jako znaczną. Skandal i dymisja szefa placówki pojawiły się w najgorszym możliwym momencie. W Muzeum przygotowywano plan remontu generalnego i całościowej odświeżającej relokacji jego kolekcji, która miała mieć bardziej globalny niż europejski i śródziemnomorski charakter. Ten niezbędny projekt oceniany na setki milionów funtów ma szanse na realizację, w wariancie optymistycznym, nie wcześniej niż w 2050 roku. Dyrektor Fischer kilkakrotnie przekładał publikację wspomnianego planu. Na razie postanowiono ponownie przełożyć ogłoszenie planu, zwłaszcza dlatego, że miała mu towarzyszyć potężna kampania fundraisingowa. Mówi się teraz, że wdrażanie reform potrwa kilka dekad i będzie projektem wielopokoleniowym. Następca pojawi się najprawdopodobniej latem 2024 roku. A tymczasem wspaniała ulokowana pośrodku dziedzińca historyczna Czytelnia (The Reading Room), która służyła czytelnikom jeszcze do 1997 roku, od 10 lat funkcjonuje jako magazyn, podłogę pokrywają skrzynie z archiwami. Muzeum nadal nie pobiera opłat za wstęp i polega na podatnikach, aby subsydiować bilety dla swoich 6 milionów widzów rocznie.

Reputacja to największy skarb muzeum. Według badań, które przeprowadził profesor komunikacji korporacyjnej Cees van Riel z Rotterdam School of Managemnet w Erasmus Univerity (RSM), we współpracy z Reputation Institute, muzea mają większą reputację niż najbardziej prestiżowe przedsiębiorstwa, wręcz kryształową. O reputacji muzeum stanowi przede wszystkim jakość i świetność posiadanej kolekcji, prestiż miasta lub regionu, w którym muzeum jest ulokowane, zaangażowanie muzeum na rzecz miejscowej społeczności i swojej publiczności, dobre zarządzanie finansami publicznymi[10].

Kryzys w Brytyjskim Sektorze Sztuki: Wyzwania i Zagrożenia

Problemy związane z brytyjskim sektorem wystawienniczym mają jednak charakter bardziej strukturalny. Latem ubiegłego roku londyński magazyn „The Art Newspaper” przedstawił raport specjalny podsumowujący dramatyczną sytuację sztuk wizualnych w Wielkiej Brytanii[11]. Kryzys widoczny jest zarówno w dużych galeriach w Londynie, jak i w regionalnych centrach sztuki. Niektóre centra są zamykane, redukuje się również wydziały sztuk wizualnych oraz kursy tematyczne dotyczące sztuki w uczelniach. Powodem są przede wszystkim trzy czynniki: radykalne cięcia budżetowe, ogromne rachunki za prąd oraz malejąca liczba zwiedzających wskutek pandemii oraz kryzysu związanego z wysokimi kosztami życia.

Podczas pandemii uruchomiono specjalny fundusz ratunkowy Culture Recovery Fund w wysokości 1,6 mld funtów, który powstrzymał całkowity upadek sektora sztuki. Nawet flagowe londyńskie muzea i galerie czują się zagrożone. Obecnie subsydia rządowe, przyznawane przez Arts Council England (ACE), są radykalnie zmniejszane. Budżety londyńskich instytucji zmniejszono o 50 milionów funtów na przestrzeni 3 kolejnych lat. Subsydium dla Camden Art Centre pomniejszono z 920 tys. do 600 tys. funtów, dla Serpentine Gallery z 1194 tys. do 708 tys., Southbank Centre z 18,4 mln do 16,8 mln. Dotację dla University of Cambridge Museums o wysokości 1 213 tys. zredukowano do kwoty 618 tys. funtów. Jednocześnie w ramach polityki wyrównywania szans w regionach podwyższono dotacje np. dla galerii Arnolfini w Bristolu (z poziomu zero do 697 tys. funtów) i dla galerii Towner w Eastbourne (z 359 tys. do 538 tys. funtów). W maju br. University of Brighton obwieścił, że zamyka Brighton Centre for Contemporary Art z wyżej wymienionych przyczyn, w tym także z powodu trwającego ponad dekadę zamrożenia czesnego na studiach magisterskich. Ponad 100 osób straci zatrudnienie, ponieważ instytucja planuje zaoszczędzić 17,9 mln funtów. Innego zdania jest dotychczasowy dyrektor CCA Brighton, Ben Roberts który twierdzi, że systematyczne cięcia budżetowe trwają już na przestrzeni ostatnich 12 lat. Roberts zauważa też, że tym razem chodzi o coś więcej. Mówi: „Zamknięcie CCA Brighton jest po prostu wynikiem podtrzymywanych, motywowanych politycznie ataków na sektor kreatywny. Jesteśmy świadkami wyuzdanej destrukcji naszych najbardziej wartościowych instytucji i branż kreatywnych.” Cierpią też wydziały humanistyczne i sztuk wizualnych, np. w University of East Anglia z 36 planowanych redukcji 31 właśnie im przypada.

Wyzwania Finansowe i Komercjalizacja Brytyjskiego Sektoru Muzealnego i Wystawienniczego

O malejącej liczbie zwiedzających mówi nawet Tristram Hunt, dyrektor V&A, który twierdzi, że DCMS zapewnia niecałe 50 procent budżetu, a jego instytucja staje się coraz bardziej przedsiębiorstwem. Wpływy zapewniają patroni, partnerstwa z firmami technologicznymi i medialnymi, jak Adobe i Google, inicjatywy edukacyjne, komercyjny sponsoring marek takich jak Net-a-Porter i Gucci, partnerzy filantropijni (rodziny, trusty, fundacje), wynajmy komercyjne, powiększanie bazy członków stowarzyszenia przyjaciół. Z kolei Yorkshire Sculpture Park (YSP), w którym opłata za energię wzrosła dwukrotnie do kwoty 300 tys. funtów, zamknięto Longside Gallery, a już od lipca 2020 roku wprowadzono płatny wstęp.

Ten trend w trakcie pandemii był ogólnoświatowy. Dla przykładu, szacuje się, że w 100 najpopularniejszych światowych muzeach spadek liczby widzów w roku 2020 wynosił 77 procent, a w roku 2021 69 procent, w porównaniu z rokiem 2019. Jednocześnie, jak wyliczyło brytyjskie Museums Association, pomiędzy marcem 2020 a marcem 2022 zwolniono ponad 4800 pracowników rodzimego sektora.

Nicholas Serota: Wpływowy Przewodniczący Arts Council England i Wyzwania dla Artystów Brytyjskich

Obecnie przewodniczącym Arts Council England jest Sir Nicholas Serota (ur.1947), wieloletni dyrektor Tate (od 1988 do 2017), założyciel Tate Modern, przedtem szef Whitechapel Galley (1976-1988), absolwent Courtauld w 1969 roku. Tytuł szlachecki przyznano mu w 1999 roku za nieprzeciętny wkład w dynamiczny rozwój brytyjskiego muzealnictwa i sztuk wizualnych. Wychowany w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy Hampstead, pochodzi ze świetnie prosperującej rodziny żydowskich imigrantów. Baroness Beatrice Serota, matka Sir Nicholasa, minister zdrowia w labourzystowskim rządzie Harolda Wilsona, w 1967 roku została nobilitowana, otrzymując dożywotni tytuł para, z prawem zasiadania w Izbie Lordów brytyjskiego parlamentu. To właśnie w Arts Council rozpoczynał Serota swoją karierę zawodową jako urzędnik ds. wystaw regionalnych w Wydziale Sztuk Wizualnych. Jego sugestywny i syntetyczny portret jako przewodniczącego jury Nagrody Turnera, najważniejszego wyróżnienia dla młodych artystów, przyznawanego przez Tate Britain, nakreśliła Sarah Thornton w książce Siedem dni w świecie sztuki (Fundacja Propaganda, Warszawa 2011), eksplorującej z antropologicznym zacięciem międzynarodowy artworld. Serota, przez lata zajmował poczytne miejsce w przygotowywanym corocznie przez magazyn „ArtReview” rankingu „Power 100” prezentującym najbardziej wpływowe osobistości świata sztuki; w 2014 roku zajął pozycję nr 1. W latach 1990. jako skuteczny propagator, posługujących się strategią szoku i skandalu, Young British Artists, przyczynił się do niebywałej popularności galerii Tate Modern. Inny absolwent Courtauld i protegowany profesora Anthony’ego Blunta, Brian Sewell (1931-2015), legendarny krytyk sztuki z „The Evening Standard”, sztukę wspomnianej generacji artystów brytyjskich, którą promował również magnat reklamowy, kolekcjoner i galerzysta Charles Saatchi, określał kąśliwie jako „tendencję Seroty”.

Jako obecny przewodniczący ACE, Nicholas Serota twierdzi, że obecne cięcia dotknęły niewielką liczbę londyńskich instytucji i chociaż większe wsparcie mają teraz regiony, to dla organizatorów wystaw, teatrów i orkiestr wprowadzono ulgi podatkowe. Mówi, że „rozumie, że koszty wzrosły, że presja na instytucje publiczne jest większa niż kiedykolwiek i że wiele organizacji może obecnie mniej niż by chciało”.

Jednocześnie w swojej analizie, „The Art Newspaper” alarmuje o postępującej pauperyzacji artystów, przedstawiając wyniki raportu z marca br., zamówionego przez największe brytyjskie stowarzyszenie artystów a-n, przygotowanego przez artystyczną organizację Industria. Mediana godzinowej stawki dla artystów wynosi 2,60 funty za godzinę, podczas gdy minimalna stawka w Wielkiej Brytanii jest o wiele większa, bowiem wynosi 9,50 funtów za godzinę. Helen Cammock (ur. 1970) przyznano Nagrodę Turnera w 2019 roku. Jej wystawa planowana latem minionego roku w CCA Brighton, została odwołana, ponieważ Centrum zostało zamknięte. Cammock informuje, że cały jej dochód jako artystki pochodzi z zamówień publicznych, a często honorarium ledwie pokrywa koszty. Wziąwszy również pod uwagę rosnące koszty czynszów i wynajmów pracowni, sądzi, że wielu artystów będzie zmuszonych pożegnać się ze swoją profesją.

Niestabilność na Rynku Sztuki i Sztuk Wizualnych

Zauważa się, że w pierwszej połowie 2023 roku również rynek sztuki wkroczył w nową fazę i zaczyna popadać w panikę. Poza bańką z najwyższego segmentu, w którym dokonuje się specyficznych restrukturyzacji, np. Jay Jopling, właściciel galerii White Cube w Londynie i Hong Kongu, zarejestrował przedsiębiorstwo na wyspie Jersey. Przepowiada się wręcz recesję, która potrwa długo. Mocnym sygnałem podczas ostatnich targów sztuki Art Basel w czerwcu ubiegłego roku było posunięcie, którego dokonał paryski marszand Emmanuel Perrotin. Sprzedał 60% udziałów swojej galerii, która reprezentuje takich artystów jak Maurizio Cattelan i Takashi Murakami, inwestorowi nieruchomości Colony Investment Management (Colony IM). Zaintrygowanym dziennikarzom na efektownym przyjęciu z udziałem śmietanki towarzyskiej światowego artworldu uśmiechnięty Perrotin uchylał wewnętrznej strony swojej marynarki, prezentując przypiętą tam plakietkę z napisem „Sorry No Comment”. Ekspert rynku sztuki James Goodwin przewiduje spowolnienie gospodarcze, a nawet okresową stagflację[12].

Dla niestabilności sektora brytyjskich sztuk wizualnych znamienny jest także fakt, że przedstawiający powyższy raport miesięcznik „The Art Newspaper” również doświadczył perturbacji wskutek trudności finansowych. Innowacyjny magazyn „Il Giornale dell’Arte” założył w 1983 roku w Turynie włoski krytyk i wydawca Umberto Allemandi. Jak informowało „Artforum”, „Artnet” i wiele innych pism branżowych, istniejącą od 1990 roku angielską wersję tego tytułu funkcjonującą pod nazwą „The Art Newspaper” zakupiła od Allemandiego w 2014 roku rosyjska przedstawicielka biznesu Inna Bazhenova (ur. 1968), pochodząca z Niżnego Nowogrodu inżynier, kolekcjonerka sztuki, z wykształcenia matematyk, matka 5 dzieci[13].

Kryzys na Rynku Sztuki: Analiza Ben'a Lewisa i Refleksje w Kulturze Popularnej

„Ten rynek musi upaść” – twierdził podczas trwającego kryzysu finansowego z lat 2007-2009 angielski niezależny krytyk sztuki Ben Lewis, komentując niebotyczne ceny dzieł sztuki współczesnej na globalnym rynku sztuki oraz następujący z dnia na dzień po ówczesnym boomie krach. Lewis (ur.1966), znany jest jako autor wielokrotnie nagradzanej serii dokumentalnych humorystycznych filmów Art Safari, realizowanej od 2003 roku dla BBC Four, w której prezentuje kluczowych artystów współczesnych, takich jak Maurizio Cattelan, Georg Schneider, Matthew Barney, Sophie Calle i Takashi Murakami, oraz stara się rozwikłać modną teorię sztuki relacyjnej z udziałem paryskiego kuratora Nicolasa Bourriaud, twórcy tego terminu[14].

W 2009 roku zasłynął swoim filmem dokumentalnym The Great Contemporary Art Bubble, także zrealizowanym dla BBC, znanym również pod nazwą Brave New Art World. Pracował nad nim ponad rok. Punktem wyjścia jest dzień 15 września 2008 roku; upadł wtedy bank Lehmans Brothers, natomiast Damien Hirst sprzedał swoje prace za wartość 111 mln funtów na aukcji w Sotheby’s, ustanawiając rekord dotychczasowej wartości dzieł sztuki współczesnej[15]. Film wzbudził oburzenie w świecie sztuki, ponieważ pokazuje powiązania, tajne transakcje, spekulacje i manipulacje globalnej sieci profesjonalistów – marszandów, kolekcjonerów, galerzystów, specjalistów domów aukcyjnych, artystów, a nawet przedstawicieli muzeów. Film kończy się konkluzją, którą jest cytat z wypowiedzi francuskiego postmodernistycznego filozofa Jean’a Baudrillarda z 1996 roku: „Sztuka nie umiera dlatego, że nie ma już sztuki. Sztuka umiera, ponieważ jest jej za dużo”. Tym razem, Lewis sądzi, że się nie myli; obserwując przez ostatnie dwa lata powolną deflację na rynku sztuki, widzi jego kres. Uważa, że korekcie rynku sprzyja zwłaszcza stopniowe wycofywanie luzowania ilościowego (quantitative easing, QE) w ramach polityki pieniężnej w zachodnich gospodarkach oraz wprowadzenie regulacji przez Unię Europejską oraz Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przeciwdziałających praniu pieniędzy na rynku sztuki, jak również działania śledcze wspierane przez amerykański Kongresu dotyczące użycia sztuki w celu łamania sankcji gospodarczych[16].

Warto tu odnotować, że minionej jesieni odbyła się premiera amerykańskiej czarnej komedii The Kill Room (tytuł polski: Interes życia, 2023) w reżyserii Nicol Paone, w której pojawia się ekscentryczny świat sztuki, z jego tajemnicami, intrygami i patronami-miliarderami[17]. Patrice (Uma Thurman) jest właścicielką podupadającej nowojorskiej galerii, która chcąc ratować firmę, nawiązuje współpracę z gangsterami w praniu pieniędzy; nieoczekiwanie, płatny morderca (ang. hitman), który udaje malarza, odnosi sukces artystyczny pod pseudonimem Bagman. Między innymi padają tam znane słowa: „Mój pięciolatek maluje lepsze obrazy”.

Jesse Darling: Laureat Nagrody Turnera 2023 i Jego Sztuka Odbija Echo Współczesnych Zagrożeń Społecznych

Być może, symbolicznym znakiem niełatwej sytuacji sztuk wizualnych w Wielkiej Brytanii jest ogłoszony właśnie werdykt w sprawie Nagrody Turnera w 2023 roku, w nadmorskim miasteczku Eastbourne w hrabstwie East Sussex, nad kanałem La Manche, w galerii sztuki nowoczesnej Towner Eastbourne na wystawie prezentującej prace 4 finalistów konkursu, w ramach obchodów stulecia istnienia galerii. Galeria od 2009 roku rezyduje w nowym, wizualnie atrakcyjnym, betonowym budynku, o formie nawiązującej do charakterystycznych kredowych klifów wybrzeża tego regionu. Tegorocznym laureatem jest Jesse Darling (ur.1981), pochodzący z Oxfordu, zamieszkały w Berlinie, absolwent Central Saint Martins i Slade School of Fine Arts w Londynie. Zwrócił uwagę krytyki wystawą No Medals, No Ribbons (2022) w galerii Modern Art Oxford. Tytuł prezentacji przywoływał opowieści dalekiego krewnego, który podczas 2 wojny wykonywał z odpadów protezy dla okaleczonych kolegów. Swoją drugą wystawę Enclosures (2022) w Camden Art Centre w Londynie, artysta komentował w przygotowanym przez galerię filmie:

„Moje doświadczenie dorastania w Anglii, jest takie, że nie trzeba iść daleko, żeby natknąć się na znak «Teren prywatny». Przekaz brzmi nieodmiennie: «To nie jest twój kraj i nigdy nie będzie»; nie masz pozwolenia, by go kochać i nie musisz być za niego odpowiedzialny. Widać niewypowiedzianą przemoc w prywatyzacji dosłownie wszystkiego w UK. Granice zaczynają się na progu rodzinnego domu, tej białej rodziny nuklearnej. To jest protest show”.

Elementem prezentacji były magicznie przyozdobione stare kilofy i narzędzia górnicze, które oddawały tęsknotę artysty za czasami, kiedy tożsamość człowieka wyznaczała przede wszystkim praca[18].

Podczas uroczystości wręczenia Nagrody w dniu 5 grudnia 2023 roku przewodniczący jury Alex Farquharson, dyrektor Tate Britain, podkreślił, że sztuka Darlinga jest śmiała, zaangażowana i stanowi refleksję o stanie narodu w czasach kryzysu. Laureat wygłosił krótką dziękczynną mowę, w finale której upominał się o edukację artystyczną dla dzieci w szkołach i zapewnił, że wbrew temu, co sądzi konserwatywny rząd, autoekspresja i kultura nie jest dla wybranych i zamożnych, sztuka jest dla każdego. Następnie odebrał czek w wysokości 25 tys. funtów, wyjął z kieszeni marynarki palestyńską flagą i pomachał. Jak podaje BBC, Darling powiedział, że chciałby przeznaczyć te pieniądze na dentystę i czynsz[19]. W galerii Towner prezentuje instalacje wpisujące się w kontekst nadmorskiego podupadającego latami angielskiego kurortu, pokazujące świat swojski i zarazem deliryczny. Można zobaczyć powyginane barierki i szyny kolejki górskiej z wesołego miasteczka (motyw powtarzający się w twórczości artysty, bowiem kolejka skonstruowana w 1827 roku pierwotnie służyła do transportu węgla), brytyjskie flagi na wystrzępionych i wyblakłych ścierkach do naczyń, ostrzegawczą plastikową taśmę w czerwone paski, koronkową firanę, kawałki porcelanowych lalek, betonowe i styropianowe filary zwieńczone drutem kolczastym, żaluzje, stare biurowe segregatory wypełnione kawałkami betonu.

Galeria Tate, organizator Nagrody Turnera, poleca do obejrzenia krótki film wideo Jesse Darling’s Site Visite. A Road Trip Movie, w którym artysta zabiera nas na samochodową wycieczkę po dzisiejszej prowincjonalnej Anglii[20]. Mijamy nadmorskie miasteczka, składowiska kontenerów, stacje obsługi, parki handlowe, opuszczone lotnisko. „Jest to podróż bez konkretnego celu – czytamy na stronie internetowej galerii - która pomaga nam w zrozumieniu, jak wszystko jest skomplikowane i ze sobą połączone, jak cudowne i straszne”.


[1] Ancient Greeks: athletes, warriors and heroes, international touring exhibition, British Museum, (20.06.2021-24.02.2024), Perth, Canberra, Auckland, Suzhou; (dostęp 8.12.2023).

[7] Tims Adams, His place in history, “The Guardian”, 3.06.2003, (dostęp 8.12.23).

[11] Anny Shaw, Hannah McGivern, Funding cuts and weak economy send UK’s visual arts into crisis, “The Art Newspaper”, nr 358, July-August 2023, s. 1, 19; (dostęp 8.12.2023).

[12] Star dealer Perrotin turns bashful at his Art Basel bash, “The Art Newspaper”,nr 358, July-August 2023, s.20; (dostęp 8.12.2023).

[13] Art Newspaper bought by Russian tycoon, “Artforum”, 2.10.2014; (dostęp 8.12.2023); Eileen Kinsea, Obscure Russians Buy “The Art Newspaper”, “Artnet”, 2.10.2014; (dostęp 8.12.2023)

[15] Ben Lewis, The Great Contemporary Art Bubble, (dostęp 8.12.2023). Film jest teraz dostępny w kanale YouTube [link]: (dostęp 8.12.2023).

[16] Ben Lewis, Could we be on the verge of another art market crash?, “The Art Newspaper”, nr 358, July-August 2023, s. 5; (dostęp 8.12.2023)

[20] Jesse Darling’s Site Visit – A Road Trip Movie. Turner Prize Winner, Tate, 27.09.2023, Londyn, (dostęp 8.12.2023)

Pozostało 80% tekstu